Tildolandia
Anioły to moja fascynacja od dawna, choć tworzę je dopiero od roku. Szyję z pasją i miłością. Każdego anioła traktuję bardzo indywidualnie, starając się by był dokładnie taki jak sobie wymarzyłam...
wtorek, 11 listopada 2014
Wyniki konkursu
sobota, 12 lipca 2014
sobota, 5 lipca 2014
Czerwone tulipany
Ostatnio zapomniałam wspomnieć, że z okazji Chrztu mojego siostrzeńca Kacperka uszyłam i wręczyłam bukiet czerwonych tulipanów. Przyznam nieskromnie, że wyszły rewelacyjnie. Początkowo bałam się zestawienia intensywnej czerwieni ze zgniłą zielenią, ale okazało się, że jest to zgrany duet. Materiał na łodygę
i liście jest gruby, więc wywracanie materiału na prawą stronę zajęło mi trochę czasu - WARTO BYŁO ! Efekt oceńcie sami :)
niedziela, 29 czerwca 2014
Kacper i jego bajkowy przyjaciel
Nie było mnie dość długo, zdecydowanie za długo. Poprawię się :) nie oznacza to jednak, że nie szyłam w tym czasie. Powstały kolejne literki, ślimaki, aniołki a nawet pierwszy raz spróbowałam swoich sił szyjąc śliniaki :) Także materiał na kolejne posty jest, jeśli czas pozwoli niebawem moje nowe dzieła pojawią się w kolejnych postach.
W połowie kwietnia moja najukochańsza i jedyna Siostra urodziła pięknego, zdrowego chłopca. Odkąd dowiedziała się, że jest w ciąży wszyscy członkowie rodziny zwracali się do powiększającego się brzuszka Kacper, tak więc mimo pojawiających się wątpliwości odnośnie wyboru imienia nie było innego wyjścia, chłopiec został ochrzczony imieniem Kacper. Tuż po narodzinach uszyłam literki nad łóżeczko, później powstał Pinokio i śliniaki, którymi pochwalę się w kolejnym poście. Szczerze przyznam, że szycie dla bliskich i ich uśmiech sprawiają mi największą radość i motywują do szycia, na które nie zawsze mam siły i czas. A oto mój śliczny Siostrzeniec i jego bajkowy przyjaciel Pinokio.
środa, 19 lutego 2014
poniedziałek, 13 stycznia 2014
niedziela, 15 grudnia 2013
Mikołajkowe niespodzianki
Co prawda Mikołajki były już ponad tydzień temu, ale post musi się pojawić mimo to. Z uwagi na fakt, iż dokucza mi brak czasu nie mogłam pozwolić sobie na nic więcej. Pocieszeniem było to, że udało mi się sprawić radość koleżankom z pracy. Uśmiech który pojawia się na twarzy osoby obdarowanej jest najlepszą rekompensatą za poświęcony czas. Przy okazji mam możliwość zaprezentować ręcznie wykonaną choinkę z szyszek, którą otrzymałam kilka lat temu.
Subskrybuj:
Posty (Atom)